piątek, 12 lipca 2013

3. Przyjaciele

Przyjaciele

Shenzi i Edi szli poprzez kości słoni. Hienka opowiadała coś Edowi, ten starał się słuchać uważnie. Wtem odwróciła się. Za nimi szedł samotnie jakiś cień. Shenzi zignorowała go i zaczęła iść dalej. Eddie za nią. Za kilka minut znów się odwróciła. Teraz cień zamienił się w zarys hieny. Był coraz bliżej. Hienka nagle naskoczyła na tajemniczego natręta.
- Ty! Czego nas śledzisz?!
Był to samczyk, wyglądał normalnie i nie przypominał wysłannika tej flądry.
- J-ja? Ja was n-nie śledzę. Po prostu idę w tym samym kierunku... - zmieszał się.
Shenzi uśmiechnęła się chytrze.
- Tak? To ja i Ed nie idziemy już w tym samym kierunku.
Tajemniczy gość westchnął i spojrzał na nich błagalnie.
- Ech, no dobrze... śledziłem was. Te dziewczyny też się do mnie doczepiają... widziałem co zrobiłaś i myślałem, że mogę z wami zostać. Oczywiście, jeśli chcecie!
Shenzi zamyśliła się. Spojrzała na Eda. Po jego minie nie można było zbyt wiele wywnioskować. Uśmiechnęła się.
- Dobra! Zawsze powtarzam, że trójka to najlepsza liczba dla zespołu!
Nowy roześmiał się.
- Jestem pewien, że to ty kiedyś będziesz kopać ich śmierdzące tyłki!
Shenzi zarumieniła się dziewczęco, ale zaraz potem zapytała:
- Nie powiedziałeś nam, jak się nazywasz.
- Jestem Banzai.
- Shenzi, a to Ed.
Banzai przyjrzał się Edowi i nagle krzyknął.
- Mam! Przeciez ja cię znam!
Eddie zrobił głupią minę, a zaraz potem uśmiechnięty potrząsnął łbem. Kiedyś na krańcu sawanny Banzai założył się z kolegą, Marley'em, że podejdzie do Eda. Podszedł i ugryzł go lekko w ucho.
- To były czasy... nie było wtedy tych dziewczyn - mruknął Banzai.
Shenzi tupnęła łapą.
- No więc, co robimy?
Banzai pokręcił głową na znak, że nie wie. Shenzi w nadziei spojrzała na Eda. Uśmiechnął się i zaczął iść w odwrotnym kierunku.
- On chyba chce nas gdzieś zaprowadzić...
Eddie dumnie szedł przodem, nieco za nim rozmawiali Shenzi i Banzai. Właściwie trudno było im nawiązać ze sobą kontakt. Mieli sobie tyle do powiedzenia, a właściwie gadali o niczym. Co chwilę odwracali od siebie głowy i patrzyli gdzie indziej. Raz, kiedy ich oczy się spotkały to natychmiastowo ucięli rozmowę.
  Niedługo potem zawitali pod domem Eda. Powitała ich jego matka. Była ładną hieną, zadbaną i życzliwie powitała dzieci.
- Widzę, że Eddie znalazł sobie przyjaciół. Wejdźcie i rozgośćcie się!
Mama Eda była nadzwyczaj miłą. Pozwoliła całej trójce bawić się do późna. Dopiero kiedy zaczęło być ciemno puściła Banzai'a i Shenzi do domu.
- No to do jutra Ed! U ciebie! - pomachała mu Shenzi. Ona i Banzai ruszyli przed siebie.
Szli w milczeniu. Noc była piękna, księzycowa i gwieździsta. Banzai nagle położył się i spojrzał w gwiazdy.

Shenzi obejrzała się.
- Hej? Nie idziesz?
Banzai popatrzył na nią, a potem znów w górę.
- Jeśli chcesz, idź. Mam niedaleko.
Shenzi stała chwilę, ale jednak położyła się koło Banzai'a i spojrzała w górę.
- Banzai?
Odwrócił do niej łeb.
- Jesteś dziwny... po co patrzysz w gwiazdy?
Banzai zaczął się jej uważnie przyglądać, zmieszała się.
- Kiedyś przecież wszyscy tam będziemy... nie tylko królowie. Mamy takie same prawa. Tam w górze, są nasi przodkowie, patrzą na nas...
Banzai objął łapą Shenzi, a drugą zaczął jej pokazywać gwiazdy i księżyc.
- Gwiazdy...
Shenzi nic nie słyszała oprócz szumu w głowie. W końcu podniosła się.
- Na razie Bozo... pamiętasz, u Eda!
Banzai w milczeniu pokiwał łbem. Stał w miejscu dopóki Shenzi nie zniknęła za skałą. Westchnął i powlókł się do domu.

 Tymczasem Mama Eda wylizywała mu uszy. Zmartwiona obejmowała swoje dziecko.
- Ach, nieznośne, małe hieny. Jak one mogły ci coś takiego zrobić? I to jeszcze córka tej najwyższej...
Eddie nie słuchał, z jego czu lały się malutkie łezki. Czy naprawdę jest aż tak dziwny? Miał tylko nadzieję, że Banzai i Shenzi nie będą fałszywi. Miał dosyć bólu niesionego przez niemiłych rówieśników. Ciągle zastanawiał się, dlaczego los go tak pokarał. Co zrobił źle?

~~
Będę wam zadawać pytania na koniec każdej notki >:3
Jak myślicie, czemu Bazai'emu jest tak ciężko?

6 komentarzy:

  1. Fajne :>
    Banzai'emu jest ciężko, bo wszyscy mu dokuczają i trudno znaleźć mu przyjaciół. Wszystko to z powodu jego 'niepełnosprawności' :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry xd
      Pomyłka ._.

      No to jeszcze raz: Banzai'emu jest ciężko, bo zakochał się w Shenzi, a ona uważa że jest dziwny :C

      Usuń
    2. Zobaczymy co z tego wyniknie c:

      Usuń
  2. No, no, szybko piszesz notki. Moim zdaniem jak i pewne większości jest to ,że Banzai jest zakochany w Shenzi. Choć według mnie jest po prostu nią zauroczony. Lecz może go również coś innego dręczyć. Coś poważniejszego. Ale to tylko moje domysły.
    Czekam na next. :)

    OdpowiedzUsuń